Jesień jest porą roku, podczas której nieustannie straszą nas epidemią grypy. Firmy farmaceutyczne zarabiają krocie na mało skutecznych, a wręcz szkodliwych szczepionkach. Jednocześnie obserwujemy wkoło coraz więcej osób, których odporność drastycznie spada. Ogromną rolę w zapobieganiu tego typu zjawiskom odgrywa właściwe odżywianie, które potrafi zagwarantować nam skuteczną i naturalną ochronę przed niekorzystnymi czynnikami oddziaływującymi na nas z zewnątrz. Dietę „odpornościową” powinniśmy stosować już pod koniec lata, aby przygotować się na okresy jesienno-zimowe i kontynuować, aż do późnej wiosny.

Układ odpornościowy lepiej działa w ciepłym środowisku, dlatego regularnie powinniśmy spożywać minimum trzy gotowane posiłki dziennie. Potrawy gotujemy dłużej, więcej dusimy, zapiekamy i gotujemy pod ciśnieniem. Nie bójmy się dłuższego czasy gotowania, gdyż w jego trakcie materia przechodzi w energię, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania naszego ciała. Dania komponujemy z większej ilości produktów o właściwościach ogrzewających, czyli kasz, jesiennych warzyw, ryb, dobrych tłuszczy roślinnych tłoczonych na zimno, fasolek, ostrzejszych przypraw. Jemy umiarkowane ilości, ale bardziej kalorycznie.

Niezmiernie ważne są regularnie jadane ciepłe śniadania. Najkorzystniejsze są tu kremy zbożowe, kasze, płatki zbożowe gotowane na wodzie i słodzone miodem, słodem, z suszonymi owocami, orzechami, które pozwolą z rana ogrzać organizm, utrzymują stabilny poziom cukru oraz zmniejszają ochotę na coś słodkiego. Do picia proponuję gotowaną kawę zbożową lub naturalną z imbirem, cynamonem lub kardamonem. Jeżeli nie ma możliwości zjedzenia w domu, można korzystać z termosów w pracy. Dania obiadowe powinny być skomponowane z kasz, warzyw, fasolek lub ryb. Zbyt dużo białka oraz tłuszcze nasycone osłabiają odporność. Szczególnie, gdy już mamy infekcję połączoną z dużą ilością śluzu, należałoby powstrzymać się od jadania mięsa, nabiału, jaj oraz sztucznych słodyczy. Mleko powoduje większą lepkość i produkcję śluzu oraz znieczula receptory odpowiadające za jego wykrztuszanie. Nie są również wskazane nadmierne ilości cytrusów, które zamiast utrzymać w nas ciepło, dostrajają nas do warunków pogodowych panujących w krajach, w których te owoce występują. Ostatnim ciepłym akcentem w naszym zimowym jadłospisie powinna być kolacja. Wieczorem nasz żołądek pracuje najsłabiej, dlatego najmniej obciążającym go na noc daniem jest typowa obiadowa zupa, najlepiej jarska, aby odkwasić organizm. Szczególnie polecam barszcz, żurek, krupnik, kremy z dyni czy z cebuli.

Warto również wprowadzić do swojego menu produkty pomagające zwalczać infekcje. Do zup i dań obiadowych polecam dodawać grzyby shitake, które uaktywniają układ odpornościowy do walki z wirusami, obniżają gorączkę, ciśnienie i cholesterol.

Biała, długa rzodkiew daikon duszona i gotowana rozpuszcza śluz, a surowa ułatwia trawienie. Czarna rzodkiew także rozpuszcza zalegający w drogach oddechowych śluz i ułatwia jego odksztuszanie.
Imbir stosuję głównie jesienią i zimą i jako lek rozgrzewający i wywołujący poty, przy bólach gardła, zatruciach pokarmowych, a także zapobiegawczo, gdyż niszczy wirusa grypy.

Nieocenione są również cebula, czosnek oraz chrzan, które posiadają substancje przeciwwirusowe i przeciwbakteryjne i oddziaływają na nasz organizm jak antybiotyki, nie wyrządzając przy tym skutków ubocznych. Jako dodatek na naszym stole powinna pojawiać się regularnie kiszona kapusta, która zapewni nam dobowe zapotrzebowanie na witaminę C. Witamina ta odgrywa najważniejszą rolę przy wzmacnianiu odporności, o ile jest podawana w sposób jak najbardziej naturalny. Jednocześnie jest ona bardzo ulotna, bardzo szybko znika w kontakcie ze światłem i powietrzem. W największych ilościach występuje w dzikiej róży, czarnej porzeczce, papryce, liściach jarmużu, kiszonkach, brukselce i natkach.
Niezmiernie cennym warzywem jest także dynia, która wzmacnia układ immunologiczny i zwiększa produkcję komórek obronnych. Istotnie jest to, że gotowana nie traci cennych składników. Prawidłowo przechowywana może nam posłużyć aż do wiosny.

Można dodatkowo wspomagać siły obronne suplementami. Wyciąg z pestek grejpfruta jest naturalnym antybiotykiem o silnym działaniu. Bioflawonoidy w nim zawarte wykazują silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze, wspomagają leczenie infekcji oraz przeziębień oraz łagodzą objawy choroby. Colostrum (siara) pobudza układ odpornościowy i zwiększa zdolność organizmu do odpowiedzi na infekcję. Nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-3 występujące w olejach ryb morskich także zwiększają odporność, dodatkowo jeszcze regulują poziom cholesterolu i trójglicerydów.

Jeżeli dodamy do tego jeszcze regularne popijanie ziołowych herbat, np. z liści truskawek, malin, porzeczek czarnych, pokrzywy, owocu dzikiej róży, kwiatu lipy, zaczniemy odczuwać, że odzyskujemy wpływ na własną kondycją zdrowotną, i że zimą też można żyć pełnią energii.
Anna Grzechowiak