Małe dzieci są fatalnie odżywiane. W trosce o to by „coś” zjadło, aby „nie wyszło z domu głodne”, zdarza nam się wciskać maluchowi produkty niezdrowe, przesłodzone, dostępne od ręki (czyli możliwe do zjedzenia już): kolorowe serki, słodzone płatki zalane mlekiem, owocowe jogurty, kromkę chleba z żółtym serem i szynką, ciasteczka czy innego rodzaju owiane marketingiem „mleczne kanapki”.
To błąd.

W diecie dziecka nie ma miejsca na niepełnowartościowe, śmieciowe produkty. Niestety, w menu dzieci w wieku przedszkolnym jest najwięcej błędów żywieniowych. Dzieci mają małe żołądki, należy więc wykorzystać ich mniejsze posiłki, aby dostarczyć im maksimum niezbędnych składników odżywczych.

Podstawa to śniadanie
Śniadanie jest podstawowym posiłkiem naszego dziecka. Na pierwsze śniadanie należy podawać potrawy gotowane, co ma pozytywny wpływ na jego organizm, szczególnie w chłodnych porach roku. Najkorzystniejsze dla dzieci są kremy zbożowe, kasze, szczególnie kasza jaglana, płatki gotowane na wodzie i słodzone miodem, słodem, z owocami lub orzechami. Nawet kilka zjedzonych łyżeczek kaszy działa już bardzo korzystnie.

Pożegnanie z mlekiem
Eliminujemy z diety dziecka produkty mleczne, czyli mleko, desery mleczne, sery żółte i topione, jogurty owocowe. Są one źródłem zalegającego w ciele dziecka śluzu, upośledzają przyswajanie żelaza w jelitach, osłabiają odporność. Można ewentualnie posiłkować się świeżym mlekiem kozim, które nie ma takich właściwości, a jest najlepszym naturalnym źródłem fluoru.

Zupa na drugie śniadanie
Na drugie śniadanie najwłaściwsza byłaby jarska zupa, którą dziecko powinno obowiązkowo jeść minimum raz dziennie. Jeżeli dziecko nie jest smakoszem i jada tylko jeden rodzaj zup, np. pomidorową, należy podawać mu ją częściej. Wprowadźmy zasadę, że inne zupy przynajmniej próbuje. Pamiętajmy, iż normą jest u dzieci, że co pewien czas na kilka dni tracą apetyt. Do szkoły można dziecku przygotować kanapkę z ciemnego pieczywa z pastą lub pasztetem z fasolek, warzyw i kasz, jajkiem, rybą, twarożkiem lub samodzielnie przygotowanym mięsem. Lepiej jak dziecko zje sam chleb z masłem niż z dodatkiem wędliny lub żółtego sera. Należy stopniowo przyzwyczajać dziecko do ciemnego pieczywa, idealne jest pieczywo na zakwasie.

Zapomniane warzywa strączkowe
Obiady nie muszą być dwudaniowe, gdyż zupę podajemy dziecku o innej porze. Podstawę stanowią tu gotowane warzywa, strączkowe oraz ryby. Nadmiar mięsa powoduje u dzieci nienaturalnie przyspieszony rozwój i nadpobudliwość. Postarajmy się wprowadzić kasze zamiast ziemniaków. Właściwe są też placuszki, pierogi, naleśniki, w których można przemycać szpinak, marchewkę, dynię, jabłka. Nie zmuszajmy dzieci do surówek. Ich młody układ pokarmowy nie jest w stanie w pełni wykorzystać zawartych tam składników. Ważniejsze są kiszona kapusta i kiszony ogórek, jako dobre źródło witaminy C i korzystnych bakterii fermentacyjnych.

Kolacja bez wychładzania
Na kolacje może być to samo, co na śniadanie. Dziecko nie musi mieć zbyt urozmaiconej diety. Ważne, aby nie jeść tu nic surowego, zimnego i wychładzającego, np. cytrusów lub deserów mlecznych. Do picia wskazane są rozgrzewające herbatki ziołowe, np. z kopru włoskiego, melisy, anyżku, tymianku, imbiru, lipy.

Układając dziecku jadłospis trzeba mieć na uwadze zachowanie właściwych proporcji:
40-50% – pełne zboża, 20-30% – warzywa, 10-15% – strączkowe, nabiał i produkty zwierzęce, 5-10% owoce sezonowe i jako dodatki wodorosty, orzechy, nasiona, kiełki np. słonecznika, lucerny.

Dobre tłuszcze – dobra dieta
Stosujemy tylko dobrej klasy tłuszcze , np. oliwę z oliwek z pierwszego tłoczenia, masło klarowane, olej z kiełków pszenicy. Dają one ciepło i poczucie nasycenia. Rafinowane oleje i margaryny blokują przemianę tłuszczu, powodują zaburzenia układu nerwowego oraz niestabilność emocjonalną.

STOP dla cukru
Dla dziecka najgorszą, powszechnie używaną substancją toksyczną jest biały cukier, czyli sacharoza. Nawyku spożywania słodyczy nabiera się jedząc coraz słodsze produkty. Nadmierne spożycie cukru powoduje wiele dolegliwości, m.in. alergie, cukrzycę, choroby serca, próchnicę zębów, otyłość, niestrawność, krótkowzroczność, łojotokowe zapalenie skóry, nadaktywność, depresję, a nawet choroby umysłowe. Jedząc biały cukier, tracimy z własnych rezerw organizmu witaminy B, wapń, fosfor, żelazo i inne składniki odżywcze. Rozchwianie emocjonalne, brak koncentracji uwagi, kapryśność i skłonność do płaczu u dzieci można łatwo wyleczyć wyrzucając z ich diety biały cukier w każdej postaci oraz ograniczając białą mąkę.

Nigdy nie korzystamy też z kuchenki mikrofalowej. W potrawach podgrzewanych w tych urządzeniach organizm nie rozpoznaje produktów spożywczych, co powoduje niedobór energetyczny i uszkodzenie układu pokarmowego.

Pamiętajmy, że dziecko anemiczne, alergiczne i stale przeziębione staje się takie w wyniku nadmiaru zimnych napoi, soków owocowych, cytrusów, słodyczy, mleka, jogurtów, serków i deserów. Gotując dla dzieci powinniśmy więc pamiętać, że jedzenie to lekarstwo, dobre leczy, złe powoduje choroby i dolegliwości.

Anna Grzechowiak