Mitów na temat zdrowej diety jest sporo – głównie dzięki działom marketingowym firm produkujących żywność. W czasach, gdy mamy powrót do tego co naturalne, co zdrowe, gdy mimo gonitwy dnia codziennego, coraz większą uwagę przykładamy do tego co jemy – dorzucenie wyrazu “dla zdrowia” czy “zdrowe” do produktu spożywczego przekłada się na jego większą sprzedaż. Większe zyski producentów nie idą jednak w parze z naszym lepszym zdrowiem. Dlatego też przyjrzyjmy się kilku powszechnym opiniom na temat zdrowego odżywiania.

 

  1. Pij mleko – będziesz wielki

To jeden z największych mitów zdrowego odżywiania – kampanie społeczne „pij mleko, będziesz wielki”, globalny marketing i  finansowana przez niego prasa dla rodziców (głównie matek), przekonały nas, że każde dziecko musi pić mleko, żeby było zdrowe.  O komentarz poprosiliśmy dietetyczkę, Annę Grzechowiak, ekspertkę Wellnessday.eu:

Zacznijmy od tego, że to, co obecnie mamy w sklepach, to nie jest mleko, to jest produkt, który udaje mleko – jest homogenizowany, sztuczny. Taki produkt nie trawi się do końca w przewodzie pokarmowym człowieka, dlatego szkody wynikające z jego spożywania są większe, niż potencjalne korzyści, które mleko mogłoby dawać. Zostało udowodnione naukowo, że mleko homogenizowane ma związek z podwyższonym cholesterolem, osteoporozą, mocnym zakwaszeniem organizmu, zaśluzowaniem, wszelkiego rodzaju chorobami kobiecymi, czy infekcjami u dzieci.

 

  1. Jogurt a „jogurt”
    Jogurty to doskonały produkt marketingowy. W ciągu ostatnich kilkunastu lat producenci przekonali nas, że powinniśmy jeść jogurt codziennie – na śniadanie, w pracy, na podwieczorek, nawet na kolację. W zasadzie – dzień bez jogurtu, to dzień stracony. Najlepszym przykładem jest bazująca na emocjach reklama popularnych jogurtów wmawiająca dzieciom i mamom, że  słodki jogurt zawiera wapń, który “pomaga kościom rosnąć” – otrzymujemy przekaz, że bez danonków twoje dziecko rosnąć nie będzie.

Tymczasem przede wszystkim rozróżnijmy jogurt, od „jogurtu”. Nie jest to trudne – wystarczy dokładnie czytać etykiety. Odrzucajmy te produkty, które mają w sobie cukier, fruktozę bądź inne cukry (o nazwach pod jakimi producenci ukrywają cukier pisaliśmy w artykule: >>>>LINK<<<<) , takie które mają podejrzane „E” w składzie. Wybierajmy naturalny jogurt zawierający żywe kultury bakterii. Możemy zjeść go z owocami, bądź dodatkiem miodu, ale…. i tutaj uwaga – jedzmy go latem.

Jogurt ma właściwości wychładzające  i nawilżające organizm, dlatego doskonale nadaje się do jedzenia gdy jest gorąco, ciepło, sucho. Osoby, które są tzw. „zmarźlakami”, bądź mają niskie ciśnienie, w ogóle powinny zrezygnować z jedzenia jogurtu, bądź jeść go naprawdę okazyjne. podkreśla dietetyczka.

  1. Olej równie zdrowy jak oliwa

    Anna Grzechowiak radzi, aby naszym pierwszym kryterium wyboru był sposób produkcji zarówno oleju, jak i oliwy. „Kupujmy oleje tłoczone na zimno – czy to olej rzepakowy, słonecznikowy, lniany  –  zależy od naszych preferencji, jednak ważne, żeby nie był on rafinowany. Tylko wtedy możemy wykorzystać wszystkie cenne substancje zawarte w oleju.” A jak stosować olej? „Oleje rośline stosujemy do dań na zimno, krótkiego podduszania dań jarskich, smażenia racuchów czy naleśników, natomiast do mięsa czy ryby o wiele lepiej jest używać masła klarowanego.”

  2. Dzieci muszą jeść mięso codziennie

    Mięso, tłuszcze zwierzęce trawią się w organizmie najdłużej – przypomina Anna Grzechowiak, – zalegają w jelitach, zakwaszają organizm, a także – bardzo mocno pobudzają dziecko. Mięso z racji swojej natury rozgrzewa, dlatego też dzieci spożywające dużo tłuszczów zwierzęcych są „przegrzane”. Uważajmy też na drób w diecie dzieci – mięso drobiowe jest najbardziej pędzonym mięsem na rynku, co z kolei może źle wpłynąć na wątrobę dziecka. Mięso – 2-3 razy w tygodniu tak, i zawsze wybierajmy to dobrej jakości. Najbezpieczniejsze mięsa to wołowina, cielęcina, dziczyzna, indyk, królik.

  3. Soki są zdrowe

    Reklamy przekonują nas, że szklanka soku to jak jedna porcja owoców dziennie. Tylko, że sok z kartonika to nie jest ten sam sok, który uzyskamy z domowej sokowirówki.

– Soki owocowe to duża koncentracja cukru – podkreśla dietetyczka – Taki soczek to niemal cukierek w płynie, dlatego podawanie go dziecku nie tylko mija się z celem, a wręcz szkodzi. Soki warzywne czy owocowe świeżo wyciskane latem są dobrym rozwiązaniem, natomiast zimą zdecydowanie lepiej podać kompot, krótko gotowany, doprawiony cynamonem, goździkami, osłodzony suszonymi daktylami.

  1. Pijmy przynajmniej dwa litry wody dziennie

    Od kiedy to przekonanie opanowało prasę kobiecą, producenci wody mineralnej zacierają ręce licząc zyski. Czy jest to prawdziwe przekonanie?

– Nie. – komentuje ekspertka – Jeżeli już pijemy wodę to najlepiej przegotowaną, z czajnika. Ciepła woda jest najbezpieczniejsza, przy mineralnej musimy uważać, gdyż jej nadmiar może niekorzystnie wpływać na nerki.

Często mamy problem z rozróżnieniem wody mineralnej od źródlanej, a tymczasem wystarczy przeczytać etykietę na butelce zanim dokonamy wyboru. Pamiętajmy też, że najczęściej wodę w kranach mamy dużo lepiej przebadaną, niż tą pakowaną w butelki…

 

  1. Mrożonki są równie zdrowe jak świeże owoce i warzywa

    Anna Grzechowiak: Głębokie mrożenie zabija energię życiową w produkcie, pozbawia go tej energii. Proces technologiczny przez jaki przechodzą takie warzywa czyni je trudnymi do strawienia przez organizm. To z kolei uniemożliwia nam wykorzystywanie witamin.

Zdrowe mrożonki to te, które przygotowujemy sami – np. z działkowych warzyw, porcjowane, wkładane do domowej zamrażalki. Temperatura chłodzenia w takim wypadku jest inna, niż przy mrożeniu przemysłowym, dlatego nie dochodzi do dużych strat wartości odżywczych i witamin.

  1. Chleb ciemny jest zdrowszy niż jasny.

Przez to przekonanie producenci chleba zaczęli do zwykłego pszennego bochenka dodawać rozmaite dodatki i barwniki jak np. karmel czy kakao. Klient nie patrząc na etykietę kupuje „barwiony” chleb, który tak naprawdę wcale nie jest zdrowszy od śnieżnobiałego bochenka obok. Tutaj naszym kryterium wyboru powinien być fakt, czy chleb jest pieczony na zakwasie czy na drożdżach – zauważa dietetyczka. -Chleb na zakwasie jest o wiele zdrowszy, bo staje się łatwiejszy do strawienia, a zakwas wzmacnia nasze bakterie jelitowe.

 

 

 

 

8 ZASAD ŻYWIENIA NA WZMOCNIENIE ODPORNOŚCI

 

  1. Jedzmy ciepłe posiłki

Dbajmy o to, by przynajmniej trzy posiłki były ugotowane. Zimą i jesienią ciepłe posiłki trzymają w „cieple” nasz organizm, dzięki czemu stajemy się mniej podatni na choroby. Zwłaszcza ten pierwszy posiłek – śniadanie, powinien być ciepły.

  1. Wybieraj zboże na śniadania
    Ciepłe śniadanie to kolejna inwestycja w naszą odporność. Płatki owsiane przygotowane na wodzie z różnymi dodatkami typu orzechy, migdały, suszone owoce stanowią doskonały początek dnia. Równie dobra, zwłaszcza dla dzieci będzie kaszka jaglana. Jeżeli już spożywamy kanapki, to jedzmy je z jarskimi pasztetami z dodatkiem kiszonek (np. ogórka kwaszonego), które są naturalnym mocnym źródłem witaminy C.
  2. Rozgrzewające przyprawy
    Jesienią dłużej gotujmy potrawy, a także dodawajmy rozgrzewające elementy jak: cebula, czosnek, pieprz, imbir, papryka. Warto przyprawiać także czarną herbatę korzennymi przyprawami (np. goździki), natomiast dodatek cytryny w herbacie ma właściwości wychładzające – dlatego cytryny zimą unikajmy. Jeżeli już pijemy kawę – pijmy ją gotowaną, z przyprawami.
  3. Wartościowe zupy
    O ile latem mogliśmy nie mieć ochoty na zupy, o tyle jesienią warto do nich wrócić – zwłaszcza do długo gotowanych, gęstych zup. Najlepiej jadać je na kolację – bardzo dobrze „zamykają” układ trawienny.
  4. Unikaj surowych, letnich warzyw i owoców
    Chociaż pomidory możemy kupić cały rok, to jednak spożywane w listopadzie nie są naturalnym dla danej pory roku pokarmem. Podobnie ma się rzecz z sałatą czy ogórkami, a także – cytrusami (na które sezon przypada akurat w trakcie naszej zimy). Banany, mimo że chętnie i łatwo sięgamy po niego zabierając go jako przekąskę do pracy (czy dajemy dzieciom do szkoły), to lepiej z nich zrezygnować. Banany to także cytrusy, a te z kolei mają właściwości ochładzające (naturalny efekt dla klimatu w którym dojrzewają) i pobudzające, ze względu na dużą ilość cukrów jakie zawierają.
  5. W pracy jedzmy sałatki
    W pracy oprócz kanapek z warzywnymi pasztetami możemy także raczyć się sałatkami opartymi na ryżu. Dobrym pomysłem są także gotowane warzywa, czy fasolki, które możemy podjadać jako przekąski.
  6. Sięgajmy po ryby

Ryby bardzo dobrze wpływają na naszą odporność, poprawiają działanie nerek, obniżają cholesterol, regulują ciśnienie. Warto po nie sięgać jesienią, zwłaszcza w oprawie duszonych warzyw.

  1. Wsparcie suplementacją i super produktami
    Jeżeli chcemy dodatkowo wzmocnić nasz system odpornościowy możemy sięgnąć po pomoc do natury – pyłek pszczeli, mleczko pszczele, wyciąg z pestek grejpruta czy jeżówki purpurowej – doskonale wzmacniają organizm. Podobnie działa też tran czy wyciąg z dzikiej róży.